Niby każdy wie, jak trzeba pielęgnować poszczególne elementy samochodu, ale jak przyjdzie co do czego, to bywa z tym różnie… Dobrym przykładem na owo „różnie” są felgi aluminiowe. Wszystkim bowiem się wydaje, że to żadna filozofia – wystarczy umyć, a później ewentualnie wysuszyć i gotowe. Niestety, z takim podejściem dość szybko może się okazać, że zamiast ładnych, estetycznie dopełniających wygląd naszego samochodu felg, mamy jakieś poplamione, pełne odprysków, bliżej nieokreślone „alu-coś”.
Pierwszy błąd, jaki zazwyczaj popełniamy, to – jak twierdzą eksperci ze sklepu Tirendo, mycie naszych felg zaraz po jeździe, gdy jeszcze zupełnie nie ostygły (a o tym, że potrafią się nagrzać, nie trzeba przekonywać żadnego właściciela samochodu). Kontakt z zimną wodą może bowiem spowodować ich odgięcie. Z kolei, jeśli używamy tylko szamponów do czyszczenia, to musimy liczyć się z ich szybkim wyparowaniem – normalny efekt przy zetknięciu z gorącą powierzchnią, a to może zakończyć się mało estetycznymi przebarwieniami na naszych nowiutkich alufelgach.
Kolejny częsty błąd to dobór środków czyszczących. Benzyna, jakiś rozpuszczalnik – to nie najlepsze pomysły. Czegoś takiego bowiem powłoka lakiernicza na naszych felgach może nie wytrzymać. Powinniśmy się zatem ograniczyć wyłącznie do detergentów naturalnych oraz wody, ewentualnie, jeżeli jesteśmy skłonni „wydać trochę grosza”, skorzystać z preparatów specjalnie stworzonych do mycia felg aluminiowych.
Na koniec trzecia, może nie najważniejsza, ale dość istotna sprawa, mianowicie dobór szczotek i myjek, za pomocą których będziemy czyści nasze alufelgi. Najlepiej w tym względzie ograniczyć się do bardzo miękkich ściereczek, gdyż tylko one gwarantują nam brak rys na ich (felg) powierzchni.
- Nie znaleziono
Zostaw komentarz
Proszę pamiętać oraz przestrzegać politykę komentarzy! Komentarze służą do wyrażania opinii na temat opublikowanego tekstu, albo zadawania pytań jego dotyczących. Nie służą do reklamowania własnych stron ani zadawania pytań nie związanych z tematem wpisu. Jeśli masz pytanie, napisz do mnie e-maila.
22-11-2024 | 10:35
Wpis jest na blogu już dosyć długo, a jeszcze nikt nie dodał do niego komentarza...
A co Ty sądzisz o tym, co napisałem?