Inżynierowie marki Seat przygotowali auto, które zdominowało zawody World Touring Car Championship (WTCC) w 2009 roku. Był to Leon i nie dość, że zdobył pierwsze miejsce, to także na drugim stopniu podium stanął kierowca Seata Leona. Dodatkowo marka Seat zdobyła tytuł mistrza konstruktorów. Chcąc uczcić te sukcesy, pracownicy szwajcarskiego oddziału przygotowali specjalną odmianę auta na bazie którego powstała mistrzowska wyścigówka.
Gdzie byłby teraz Seat Leon, gdyby nie wersja Cupra, trudno powiedzieć. Cupra, czyli legenda, to słowo, które w szeregach hiszpańskiego producenta znaczy więcej niż EVO w Mitsubishi czy RS w Fordzie. Mianem tym określane są pojazdy, które ze swoimi podstawowymi wersjami łączą jedynie zarysy karoserii. Cupra bowiem to zupełnie inna filozofia motoryzacji. Motoryzacji, której nie ograniczają normy ekologiczne ani raporty spalania. Motoryzacji, która wynikami sprzedaży przejmuje się najmniej, oferując w zamian samochody, które dają prawdziwą przyjemność z jazdy. Samochody przez wielkie S. S jak Seat.
Od samego początku, a więc od 1998 roku, zapowiadano, że Leon ma być lepszym, szybszym i ostrzejszym, bardziej sportowym Golfem. W kwestii wyglądu obietnice udało się zrealizować w stu procentach. Po dziś dzień Seat Leon I generacja pozostaje jednym z najciekawiej wyglądających niedrogich hatchbacków. Szkoda wszakże, że w przypadku osiągów Leona – zarówno pierwszej jak i drugiej generacji – nie zachowano się konsekwentnie. Ledwo siedemdziesięciokonną wersję, do “setki” rozpędzającą się w niemal dwadzieścia sekund doprawdy trudno było uznać szczytowym osiągnięciem inżynierii motoryzacyjnej. Na szczęście jednak powstała Cupra. Gama Seata rozbłysła jaskrawymi kolorami.
Minęły lata. Niegdyś rozbuchane oczekiwania brutalnie zderzyły się z rzeczywistością, rozwiewając ambitne plany konstruktorów Seata, którym marzyło się, że Leon nawiąże równorzędną walkę z Volkswagenem Golfem. Walka – w żadnym wypadku – nie była równorzędna. Na każdym polu przeważa Seat, a mimo to rekordy sprzedaży wciąż bije Volkswagen, na którego najwyraźniej nie ma w dzisiejszej motoryzacji mocnych.
Powiedziane zostało, że Seat Leon miał w założeniach być hiszpańską odpowiedzią na Volkswagena Golfa. Gorącokrwistą, ostrzejszą charakterem, temperamentną, a przy tym jeszcze tańszą. W założeniach pewnie i tak było, tym niemniej plany swoją drogą, a rzeczywistość swoją. Podstawowe wersje hiszpańskiego potentata nieznacznie tylko różniły się od osławionego Golfa. Z pewnością trudno było doszukiwać się w nich i osiągów, i obiecywanego temperamentu. Najprawdopodobniej dlatego też Leonowi nie udało się powtórzyć sukcesu “Niemca”, bowiem to, co najlepsze, co stanowić miało esencję hiszpańskości Seata, zarezerwowane zostało dla specjalnych, sportowych wersji. Seat Leon Sport, Leon FR, Cupra, Cupra R i – swoisty rodzynek, jeden z najnowszych wariantów – Linea R.
Dzisiejszy wpis będzie bardzo krótki, jednak urozmaicony materiałem filmowym. Jest to wyścig sportowych hatchbacków (niekoniecznie tych najmłodszych). W rolach głównych Fiat Punto, Vauxhall Astra SRi, Citroen Saxo, Seat Leon Cupra, VW GOLF GTi MK4 oraz VW GOLF GTi MK1. Jesteście ciekawi kto dojedzie na metę na pierwszym miejscu? To obejrzyjcie krótki materiał Video (przykro mi bardzo ale zdobyłem tylko wersję w języku angielskim, ale mam nadzieję, że to nie jest duży problem skoro najważniejszy jest wyścig, a nie to co mówi Jeremy Clarkson).
Top Gear jest to brytyjski telewizyjny magazyn motoryzacyjny nadawany w telewizji BBC. Początkowo nie budził on dużego zainteresowania, jednak zmiana prowadzących oraz stylu programu (lata 90-te) znacznie wpłynęły na poprawę oglądalności. Obecnymi prezenterami są Jeremy Clarkson, Richard Hammond i James May. Polska wersja programu emitowana jest na antenie TVN Turbo
Jeśli Wy także natkniecie się na jakieś filmy z Seatem Leonem w roli głównej to dajcie mi znać o nich w komentarzach lub przez maila (którego znajdziecie w zakładce “o autorze”). Najciekawsze postaram się umieścić jako osobne wpisy.